piątek, 31 lipca 2015

Dookoła Wiednia - Carnuntum

Park archeologiczny Carnuntum to gratka dla miłośników ruin, świadectw zamierzchłych czasów i fanów starożytnego Imperium Rzymskiego. Jest to największe w Austrii i ponoć najładniejsze muzeum rzymskie, które odbudowano (choć nie w całości) by upamiętnić czasy Rzymian mieszkających w Carnuntum (zaledwie 40 km od Wiednia) przez ponad 400 lat w IV wieku naszej ery. "Rzymianie jeszcze nigdy nie byli tak blisko"! głosi motto przewodnie tegorocznych plakatów parku archeologicznego.

Co prawda my żadnego Rzymianina nie spotkaliśmy, ale pozostałości ich miasta są bardzo imponujące. Aż dziw bierze, że żyli tu i budowali w IV wieku, bo porównując chociażby niektóre domy budowane 50 lat temu, z tymi rzymskimi sprzed 1700 lat, nie można nie zadać sobie tego pytania: To naprawdę IV wiek?! No ale wszak to było miasto królów, więc musiało być imponujące. Największe i najokazalsze są tu odnowione termy (rzymskie łaźnie publiczne), które robią ogromnie wrażenie swoją wielkością, zaawansowaną techniką (ogrzewanie podłogowe?) pomysłowością i po prostu pięknem.


Basen z gorącą wodą - naprawdę było tam gorąco, 35 stopni Celsjusza :)

Pomieszczenia ogrzewane były gorącym powietrzem rozprowadzanym pod podłogą

Basen z zimną wodą, pomieszczenie to służyło do ochłodzenia się po wizycie w ciepłym basenie
Toaleta. Z odpływem! :) a bruk podobno jest oryginalny
Bar z przekąskami :)
Sala do masażu - tu nacierano ciała olejkami
Miejsce do odpoczynku, w kącie znajduje się przebieralnia. Są tam również drzwi prowadzące na zewnątrz, gdzie można było się ochłodzić bądź zażywać ruchu na świeżym powietrzu
Biblioteka
W Starożytnym Rzymie wejście do term było darmowe i dostępne dla wszystkich mieszkańców. Żyć nie umierać! :)

Oprócz term można w Carnuntum obejrzeć również dom Lucjusza, o którego istnieniu dowiedziano się z inskrypcji na nagrobku (Lucius Maticeius Clemens) i który prawdopodobnie handlował materiałami.




Willa Urbana jest dowodem pełnego spokoju i sielankowego życia warstw rządzących starożytnym imperium.




Bilet wstępu kosztuje 11 Euro od osoby, ale obejmuje wiele obiektów muzealnych. Oprócz starożytnego miasta można zobaczyć ruiny amfiteatru rzymskiego oddalonego o ok. 2 kilometry a także muzeum Carnuntinum znajdujące się 5 km. dalej. Te wszystkie trzy miejsca dostępne są dla zwiedzających za okazaniem tego jednego biletu i w dowolnej kolejności. Fajną opcją są wydane w wersji papierowej przewodniki po parku archeologicznym w języku niemieckim i angielskim z pięknymi zdjęciami i podstawowymi informacjami możliwe do nabycia za 1 Euro.

Amfiteatr
Muzeum Carnuntinum
W muzeum dostaliśmy pamiątkową monetę (albo raczej małą monetkę), którą trzeba sobie samodzielnie wybić ogromnym młotem. To prezent za "zaliczenie" wszystkich zabytkowych obiektów z cyklu imperium rzymskiego.
Wewnątrz można podziwiać monety, fragmenty posągów, kolumn, makiety przedstawiające imperium rzymskie, prezentacje multimedialne obrazujące ekspansję Rzymian i inne skarby będące gratką dla miłośników starożytności.

I wiecie co? Tam też płynie Dunaj! :) Dunaj jest wszędzie :)


9 komentarzy:

  1. Chętnie bym pozwiedzała;) Ruiny uwielbiam wprost;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to fajnie, bo mam w zanadrzu jeszcze dwa materiały o ruinach zamków z okolicy :)

      Usuń
  2. Nie wiedziałam o tym. Mój M uwielbia takie rzeczy więc chętnie zobaczymy. Co do Dunaju to ostatnio sledzilam gdzie dalej płynie i podrozowalam kursorem po mapie aż do Morza Czarnego : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio gdzie się nie ruszymy, tam Dunaj :)
      My zrobiliśmy sobie weekendową wycieczkę Carnuntum - Heinburg - Bratysława - Devin, bardzo ciekawe te zamki, nam się podobało. Napiszę o nich w kolejnych postach jak znajdę więcej czasu, ale jeśli się wybieracie, to polecam zwiedzić więcej, zwłaszcza, że Heinburg jest w pobliżu Carnuntum. :)

      Usuń
  3. Ech aż sie rozmarzyłem.Wiedeń,Dunaj plus rzymskie zabytki.Niesamowity klimat i świetne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki! Ostatnio coś mi się wzrok popsuł, wiele zdjęć wychodzi mi krzywo, a wcześniej mi się to nie zdarzało :P

      Usuń
  4. Łóżka do masażu - faktycznie żyć nie umierać! :) fajnie sobie spedzacie wolny czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż można robić w weekendy... gdzieś się trzeba ruszyć, bo na tych upałach łatwo zwariować :)
      Fajnie mieli w tym IV wieku... fajniej niż niektórzy w XXI :(

      Usuń
  5. Łóżka do masażu - faktycznie żyć nie umierać! :) fajnie sobie spedzacie wolny czas:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Z Alicją przez Wiedeń , Blogger