poniedziałek, 25 maja 2020

Zielone jeziorko (Grüner See) i Bruck an der Mur, czyli STYRIA w wolnej chwili

Grüner See warto zobaczyć i najlepszy czas na to jest właśnie teraz. Od połowy maja do czerwca jeziorko jest najgłębsze (10 - 12 metrów) a w miesiącach zimowych najpłytsze (jedynie 2 metry). Dzieje się tak dlatego, że początkiem lata topniejący w górach śnieg zasila jego brzegi nadając mu tę wyjątkową barwę!







Bez problemu traficie tam z nawigacją, oznaczenia i kierunkowskazy są widoczne i czytelne. Na miejscu jest ogromny parking (jakby było mało żwirkowego, to bez problemu można parkować na świeżo skoszonej łące :)). W szczególnie oblężonych dniach "ruchem" kierują specjalnie ubrani w kamizelki odblaskowe panowie, wskazując w którą stronę jechać i gdzie parkować. Konieczne jest zakupienie bileciku parkingowego, polecam aby pasażer wysiadł już przy wjeździe na parking i ustawił się w kolejce do parkomatu podczas gdy kierowca będzie szukał miejsca parkingowego :) Opłata wynosi 4 Euro na cały dzień.
Koniecznie ubierzcie się ciepło, pogoda jest tam bardzo zmienna i jest dużo zimniej niż w Wiedniu. Do samego jeziorka trzeba podejść leśnym szlakiem około 1,5 km. Jak już będziecie na miejscu, polecam by obejść je dookoła i obejrzeć z każdej strony! :) Można zabrać kocyk i prowiant i pobiwakować :) Co jakiś czas są też ławeczki na których można odpocząć. Dzieci raczej powinny dać radę na własnych nogach, ewentualnie "na barana" u Taty, rowerek biegowy w terenie leśnym się nie sprawdzi, nie polecam.

Punkty gastronomiczne przy parkingu są dwa ale "cudów" nie oferują. Najczęściej widzieliśmy ludzi jedzących kiełbasy z bułką ale może oferta gastronomiczna dopiero się rozkręca? My zdecydowaliśmy się na zjedzenie obiadu w miasteczku, które mijaliśmy w drodze powrotnej do Wiednia - Bruck an der Mur i to był strzał w dziesiątkę! Jedzenie - przepyszne, porcje przeogromne a po obiedzie miasteczko do zwiedzania przepiękne. Zamówiliśmy sobie sezonowe styryjskie dania i nie rozczarowaliśmy się. Szczególnie przepysznie wspominam sałatkę - roszponka z ziemniakami i boczkiem, pysznym dressingiem i dodatkowo olejem z pestek dyni. Coś wspaniałego! U mnie na talerzu również grillowany kurczak, pure z batatów oraz szparagi z sosem holenderskim.




Po przejściu przez rynek Bruck an der Mur zauważyliśmy wzgórze, na które prowadziła spooora liczba schodów. Po pokonaniu chyba z 200 schodów znaleźliśmy się w przepięknym i zadbanym miejscu, z którego rozciągał się piękny widok na miasteczko i krajobraz Steiermarku a co najważniejsze - byliśmy tam praktycznie sami! To chyba mało turystyczne miejsce i naprawdę można w nim odpocząć, odetchnąć i nacieszyć oko! :)

Polecam i życzę samych dobrych wrażeń! :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Z Alicją przez Wiedeń , Blogger