Wiedeń to bardzo przyjemne, przyjazne mieszkańcom miasto. Jest tu pełno parków i zielonych kompleksów, ogrodów wokół licznych pałaców i pałacyków. Na pewno pamiętacie Schönbrunn, Belweder, albo Kahlenberg w lesie wiedeńskim z panoramą na cały Wiedeń, czy Leinzer Tiergarten z ukrytą wśród zieleni willą Hermesa. To piękne miejsca, którymi miasto i mieszkańcy mogą oddychać cały rok. Dzisiaj zapraszam do Stadtparku, parku miejskiego, który rozciąga się od pierwszej aż do trzeciej wiedeńskiej dzielnicy. Najlepiej dotrzeć tam metrem zielonej linii U4 i wysiąść na stacji Stadtpark, lub od drugiej strony - wysiąść z pociągu (lub metra) na stacji Wien Mitte.
Powierzchnia parku miejskiego wynosi 65 000 metrów kwadratowych i jest bardzo różnorodna. Zwiedzanie zacznijmy od wyjścia z metra U4 na stacji Stadtpark. Sam pawilon metra został zaprojektowany przez znanego Otto Wagnera i wybudowany w stylu secesyjnym. Wychodząc z podziemi od razu rzuca się w oczy hotel Intercontinental. To chyba najsłynniejszy hotel w Wiedniu, podobno mieszkało tam wielu sławnych ludzi, m.in. Tom Cruise. Budynek hotelu nie wygląda jakoś szczególnie olśniewająco, ale gdy mu się lepiej przyjrzeć, dostrzec można, że na jego elewację składają się marmurowe płyty.
Po wyjściu z metra musimy iść w prawo i przez główną bramę wchodzimy do parku. Kierujemy się lekko na lewo, mijamy knajpki i wychodzimy wprost na pomnik kompozytora Johanna Straussa syna. (Gdybyśmy poszli w lewo, weszlibyśmy do parku dla dzieci, o którym będzie w dalszej części postu).
Każdy obowiązkowo musi mieć zdjęcie z POZŁOCONYM Straussem! :) Po przeciwnej stronie pomnika znajduje się kwiatowy zegar, który wskazuje dokładną godzinę i nigdy nie zawodzi. Co roku prezentuje się inaczej, przyozdobiony innymi krzewami i kwiatami, ale zawsze jest piękny :)
Budynek widoczny za zegarem to Kursalon. Miejsce, w którym można zaspokoić pragnienia swojej duszy :) Odbywają się tam koncerty Mozarta i Straussa a rezerwacja stolika na koncert z trzydaniową kolacją sięga 190 Euro od osoby.
Idąc dalej w głąb parku mijamy po drodze kilka pomników innych kompozytorów i malarzy a swego monumentu doczekał się tam nawet jeden z burmistrzów miasta - Andreas Zielinka. To za czasów jego rządów, w 1862 roku otworzono pierwszy miejski park Stadtpark.
Na środku parku podziwiać można urokliwe jeziorko w którego tafli zawsze pięknie odbijają się konary otaczających go drzew a dzikie kaczki urządzają sobie zawody w wodowaniu. Nie brakuje również dzieci przeganiających gołębie, czy zwyczajnie - ludzi szukających chwili wytchnienia.
Park rozdziela na dwie części Wiedeńska Rzeka (Wienfluss). Druga strona parku przeznaczona jest typowo dla dzieci i młodzieży, znajduje się tam kilka placów zabaw.
I fontanna Sebastiana Kneipp'a. Bawarskiego księdza, ziołolecznika i zwolennika leczenia... wodą. Znacie może te ziołowe płyny do kąpieli? Są tutaj bardzo popularne :)
Można oczywiście swobodnie przechodzić z jednej strony parku na drugą na przykład mostem kłódkowym. Nie zapomnijcie popodziwiać widoków i rzucić okiem trochę z dalszej perspektywy na Intercontinental :)
Jestem zachwycona wiedeńskim parkiem miejskim, podoba mi się też rozgraniczenie rzeką miejsca do zabaw dla dzieci (wiadomo, że jest tam głośno) od miejsca do wypoczynku dla zmęczonych miastem mieszkańców z małym jeziorkiem, pomnikami i pięknymi alejkami. Na poniższym zdjęciu w tle widać hotel Hilton :)
Idąc dalej w głąb parku mijamy po drodze kilka pomników innych kompozytorów i malarzy a swego monumentu doczekał się tam nawet jeden z burmistrzów miasta - Andreas Zielinka. To za czasów jego rządów, w 1862 roku otworzono pierwszy miejski park Stadtpark.
Na środku parku podziwiać można urokliwe jeziorko w którego tafli zawsze pięknie odbijają się konary otaczających go drzew a dzikie kaczki urządzają sobie zawody w wodowaniu. Nie brakuje również dzieci przeganiających gołębie, czy zwyczajnie - ludzi szukających chwili wytchnienia.
Park rozdziela na dwie części Wiedeńska Rzeka (Wienfluss). Druga strona parku przeznaczona jest typowo dla dzieci i młodzieży, znajduje się tam kilka placów zabaw.
I fontanna Sebastiana Kneipp'a. Bawarskiego księdza, ziołolecznika i zwolennika leczenia... wodą. Znacie może te ziołowe płyny do kąpieli? Są tutaj bardzo popularne :)
Można oczywiście swobodnie przechodzić z jednej strony parku na drugą na przykład mostem kłódkowym. Nie zapomnijcie popodziwiać widoków i rzucić okiem trochę z dalszej perspektywy na Intercontinental :)
Jestem zachwycona wiedeńskim parkiem miejskim, podoba mi się też rozgraniczenie rzeką miejsca do zabaw dla dzieci (wiadomo, że jest tam głośno) od miejsca do wypoczynku dla zmęczonych miastem mieszkańców z małym jeziorkiem, pomnikami i pięknymi alejkami. Na poniższym zdjęciu w tle widać hotel Hilton :)
Piękne zdjęcia :) Alicja rozwijasz się :) No jak ładnie odświeżony wygląd strony :) Czuje wiosnę u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!! :) Robię ile mogę w tych krótkich wolnych chwilach, które tak szybko mijają :D
UsuńNie dzieię się, że jesteś zachwycona, ponieważ park wygląda na piękne miejsce. Lubię takie miejsckie parki, niby jesteś w centrum miasta, ale jednak uroki natury są tam zachowane i można posiedzieć w spokoju i posłuchać świergotu ptaków :)
OdpowiedzUsuńOo tak, najcenniejszy to ten świergot ptaków i spokój! :)
UsuńMy właśnie sobie spacerujemy po parku i zajadaliśmy lody :) Mała rzecz, a tak cieszy :)
OdpowiedzUsuńMy też właśnie wróciliśmy z jeszcze innego parku, ale dzisiaj u nas było piwko na kocyku a nie lody :P
UsuńMy właśnie sobie spacerujemy po parku i zajadaliśmy lody :) Mała rzecz, a tak cieszy :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym parku! Uwielbiam takie miejsca, więc Twój post bardzo przypadł mi do gustu. Szczególnie podoba mi się to, że opisałaś, jak tam dotrzeć - przynajmniej będę mieć jakiś punkt gdzie łatwo trafię jak już uda mi się pojechać do Wiednia :D.
OdpowiedzUsuńCieszę się! :) Mam nadzieję, że trafisz bez komplikacji! :)
UsuńPiękne miejsce... Uwielbiam takie ostoje, odskocznie od zgiełku miasta - zwłaszcza wiosną, kiedy przyroda rozkwita :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza wiosną bardzo tego potrzebuję. W końcu koniec marazmu i szaro-burej zimnej zimy. Można w końcu oddychać pełną piersią! ;)
UsuńDokładnie. Jeszcze raz dzięki za taki wpis i pozdrawiam :)
UsuńPiękne zdjęcia i cudowny park a ten zegar ....
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to miejsce. Jakie śliczne, wiosenne zdjęcia. Miło było dzięki Tobie pospacerować znowu po Wiedniu.
OdpowiedzUsuńprzepiękne miejsce. uwielbiam takie ozdoby terenów zielonych jak rzeźby, murki, altanki itp. nie dziwię się, że jesteś tym miejscem zachwycona. zgadzam się również, że to świetny pomysł rozdzielenia części skierowanej głównie dla dzieci od tej gdzie nieco starsi szukają odrobiny wytchnienia od miejskiego zgiełku.
OdpowiedzUsuńJak tutaj ładnie, jak tu pięknie i uroczo. Sądzę, że większość miast w Polsce powinna mieć takie projekty parków. Te naturalne ławki, fontanny i alejki parkowe. Tego u nas nie ma, a szkoda.
OdpowiedzUsuń