Jak Wielkanoc, to jajka, baranki, króliczki i babki. Te symbole są uniwersalne dla większość katolickich krajów, w Austrii tradycja wielkanocna jest podobna do polskiej, ale różni się kilkoma niuansami. Na przykład drobne prezenty darowane bliskim na Wielkanoc, muszą być zapakowane w formie ptasiego gniazda, czyli niezbędne są koszyczki wypełnione trawą i dopiero na tym podłożu układa się drobiazgi dla bliskich. Dla dzieci drobne prezenty przynosi zajączek i chowa je w różnych zakamarkach ogrodu.
Austyiacy nie znają naszego pysznego żurku, oni w niedzielę wielkanocną rozkoszują się jagnięciną. Tradycyjne wypieki są identyczne jak u nas - drożdżowe ciasto z rodzynkami z barankowej formy albo ucierane baby wielkanocne. Na jedną z nich mam sprawdzony i niezawodny przepis od pewnej zaprzyjaźnionej z moją siostrą austyiaczki. Zapraszam! :)
Babka czekoladowo-orzechowa
Składniki:
5 jaj
25 dkg cukru kryształu
25 dkg mąki
łyżeczka proszku do pieczenie
12 dkg zmielonych orzechów włoskich
12 dkg pokrojonej/zmielonej czekolady
1/8 litra wody (3/4 szklanki)
1/8 litra oleju (3/4 szklanki)
Wykonanie
Całe jajka wbijamy do miski, miksujemy dodając cukier. Ubijamy mikserem około 5ciu minut aż masa zgęstnieje, a cukier dobrze się rozpuści. Czym dokładniej wykonamy tę czynność, tym pulchniejsza będzie nasza babka.
Zmniejszamy obroty miksera na najniższą pozycję i dodajemy stopniowo przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i porcjami olej i wodę. Do tak przygotowanej masy wsypujemy zmielone orzechy i czekoladę, ale już nie miksujemy, tylko mieszkamy łyżką.
Ciasto wylewamy do uprzednio nasmarowanej tłuszczem (często używam do tego oleju, czasem masła) formy, którą trzeba też posypać najlepiej odrobiną zmielonych orzechów. Tym razem użyłam wiórek kokosowych.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni Celsjusza przez 1 godzinę.
Po upieczeniu przekładamy jeszcze ciepłą na deskę i pozostawiamy do ostygnięcia. Polewamy czekoladą i smakujemy! :)
Lubicie? :)
Życzę Wam moi drodzy samych pyszności na świątecznym stole, pogody ducha, miłości w sercach, inspirujących prezentów od zajączka i zwyczajnie: pięknych, wesołych Świąt! Nie przepracowujcie się za bardzo przy okazji wiosenno-świątecznych porządków i przygotowań :)
P.S. Zapraszam na staaaaary (mój pierwszy!) post o wielkanocnym jarmarku w Austrii Kiermasz wielkanocny.
Pyszności :) To co, za tydzień 1 rok blogowania za Tobą :D
OdpowiedzUsuńTak? To już za tydzień? :P Zleciało... Szykuję z tej okazji konkursik :)
UsuńPysznościowo! Uwielbiam babki wielkanocne!
OdpowiedzUsuń